Bractwo Złotego Smoka - Champions Online

Polska Gildia Champions-Online Bractwo Złotego Smoka

Ogłoszenie

!!!!!!!!!!!!!!!!!!UWAGA!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wysyłamy zaproszenia osobom które mają konto na forum SG !!!!!!!!!!!!!!!!!!UWAGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!

#1 2011-05-03 20:49:22

Michalius

Adept

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 16

Zapomniane Opowieści Isteronu

Moja książka. A raczej Fragment.
http://fc03.deviantart.net/fs71/f/2011/067/9/1/forgotten_stories_of_isteron_by_michaliusarts-d3b6s0f.jpg

                                               Zapomniane Opowieści Isteronu
                                                              Pośród Cieni



Rok 3543, czternasty dzień Trzeciego Płomienia... Tego dnia odmieniło się moje życie, gdy uciekłam ze swych ziem szukając miejsca do ukrycia się. Ale najpierw napisze jak do tego doszło.

Wszystko zaczęło się parę płomieni wcześniej. Gdy ukończyłam dwadzieścia lat, mój ojciec postanowił wydać mnie za mąż. Jako że jest Wielkim Akintosem, jednym z trzynastu członków rady, bywa bardzo wymagający.
Wybrał dziesięciu mężczyzn, tych których jego zdaniem mogą okazać się ,,Idealną partią'' dla mnie... Oczywiście sama śmietanka.
Kazał mi spędzić po dniu z każdym i wybrać sobie tego który mi się spodoba.
Pierwszych czterech od razu skreśliłam. Nie gustuję w ludziach ani w elfich generałach. Ludzie żyją po osiemdziesiąt lat, zaś wojskowi za długo nie pożyją ze względu na swoją pracę.
Będzie powtórka z Mrocznymi elfami i ponownie zostaniemy bez wojska... Elysiasz by się przewracał w grobie. Ale mniejsza o to.
Jestem Elfką Światła, najwyższą elfią rasą ze wszystkich! nie mogę sobie pozwolić na kogoś, kto umrze po pięćdziesięciu latach a, ja będę wdową przez następne czterysta...

Piąty... tego typa niezapomne do końca życia! arogancki dupek który myślał że może mną władać jak przedmiotem. Gdy miałam go dośc uderzyłam go i powiedziałam żeby się wynosił. To zdarzenie miało miejsce na dziedzińcu, cała szlachta to widziała i się śmiała. Ta kupa gówna jeszcze miała czelność mi groźić. Zemści się Pfff.
Szósty wydawał się całkiem miły... z początku...
Faceci! wszyscy pragną dwóch rzeczy! Władzy i seksu!
Co ja jestem? Kurtyzana?
Siódmy i ósmy niewiele różnili się od szóstego.
Dziewiąty. Wysoki i przystojny elf pojawił się w mej komnacie parę dni po zakończeniu z ósmym. Włosy miał rozczochrane tak jakby wyszedł z obory po ciężkim dniu. Nie był ubrany jakoś specjalnie. Skórzane spodnie z paskiem o niespotykanej sprzączce, srebrny okrąg z wyszlifowanymi wzorami, były to łodygi róż oplatających miecz pośrodku skierowany w dół.
Na początku myślałam że miecz jest symbolem czegoś co jest poniżej, lecz porzuciłam tą teorię. Skórzana kurta z ozdobnymi zębami ryby Kuo na ramionach, była stara, nieco potargana przy zakończeniach rękawów i miała liczne dziury na torsie. Koścista twarz wydawała się gładka jak jedwab. Najmniejszej skazy typu blizn i zmarszczek.
Skóra lekko podchodziła pod pomarańczowy kolor, zupełnie jak moja!
Przynajmniej pokój był w miarę czysty, tylko parę drobiazgów takie jak kosmetyki, , sukienki i biżuteria walała się po podłodze. Skryłam się za garderobą i krzykłam:
- Nie spodziewałam się ciebie tak szybko! Czyżbym jękneła?
- Przepraszam... nie wiedziałem... Koledzy mówili że się spóźnię, ale chyba za się pośpieszyłem.
Ale on ma głos! ma maks dwadzieścia pięć lat.  Mogłam się tego spodziewać. Głupia!
- Panno Maerdaew?
- Możesz poczekać? tylko się ubiorę.
- Dobrze, jak co to będę na zewnątrz.
Po kilku minutach byłam gotowa. Ubrałam się w mój ulubiony strój wyjściowy. Ciemno zielona suknia z dodanymi agrawkami na ramieniach w krztałcie róży.  Wyszłam, przywitaliśmy się i zaczęłam dzień z nowym kandydatem. Przedstawił się jako Ramon, syn przyjaciela mego ojca.
Poszliśmy na dziedziniec,  był przepełniony szlachtą i damami dworu oraz ich służki, które biegały tam i z powrotem usługując. Życie na zamku jest ciężkie, a szczególnie dla służby.
Usiedliśmy na ławce w cieniu złocistego filara, który wznosił się na wysokość trzydziestu metrów. Razem filarów było dwadzieścia, co pięć metrów od siebie każdy. 
Wszystko było zdubowane na kształt okręgu z trójkątem w środku. Chodniki zostały wykonane z tisaru, rzadkiego kamienia o kolorze jasnożółtym. Pogoda była przepiękna, niebo bez ani jednej chmury zaś temperatura była w sam raz.
Zdałam sobię sprawę z ciszy która między nami panuje.Chciałam już zacząć jakiś temat ale Ramon mnie ubiegł.
- Masz jakieś hobby?
- Od dziecka strzelam z łuku.
- Naprawdę? dobra jesteś?
- Ojciec mówi że jedną z najlepszych jakie widział.
- Twój ojciec to zacny elf. Nie mógłby się pomylić w takiej sprawie.
- Może. Trzy razy z rzędu wygrałam turniej strzelecki.
Ramon zerknął za moje plecy tak jakby ktoś za mną stał. Zmarszczył czoło i spojrzał spowrotem na mnie.
- Możemy stąd iść? nie swojo się tu czuję.
- Tak, czemu nie.
Co on takiego zobaczył że chce stąd iść?
Wyszliśmy z dziedzińca i zeszliśmy w dół zamku.
- Dokąd idziemy?
- Do miasta.
- Po cóż tam idziemy?
- Niespodzianka.

Ramon chwycił mnie za rękę i pociągnął za sobą. Szybkim tempem mijaliśmy ogrody, akwedukty i chaty służących. Milczeliśmy przez cała drogę, aż do chwili kiedy dotarliśmy pod karczmę ,,Pod Piórem i Mieczem''. Nigdy tu nie byłam, większość dań przygotowywał nasz kucharz i jedliśmy przy rodzinnym stole. Cała karczma została wykonana z drewna, wyglądało na to że liczyła sobie już parę lat. W niektórych miejscach należało by wykonać naprawy. Nad drzwiami wisiała drewniana tabliczka z logiem karczmy. Kufel z zamoczonym piórem na tle złotego miecza. Ramon odsunął się na bok, wskazał ręką na wejście i ukłonił się na znak zaproszenia. Uśmiechnęłam się i po drewnianych schodkach wszedłam do karczmy. Ramon był tuż za mną.
W środku nie było zbyt elegancko, po katach walali się pijacy a podłoga aż się kleiła z kurzu. Dokąd on mnie zabrał?
- Na pierwszy rzut oka karczma wydaje się speluną. Ale ma swój urok i bardzo sympatyczne osoby tu przebywają.
- Aha... - Oby miał rację, odór jest nie do zniesienia.
- Chodź! musisz poznać mojego przyjaciela.
Podeszliśmy do baru i usiedliśmy na środku. Ramon uderzył w dzwonek i oczekiwał, wyglądało na to że jego przyjaciel był barmanem. Kiedy Ramon czekał ja zaczęłam się rozglądać dookoła, zauważyłam bardzo nie typowy widok. Mianowicie grupka krasnoludów zawitała do naszego miasta, byli uzbrojeni w topory i odziani w ciężkie pancerze. Zawsze się zastanawiałam jak wygląda życie najemnika, to musi być coś niesamowitego. Podróżować po całym świecie bez domu i złamanego srebra przy sobie, a jednak dają sobie radę. Moją uwagę zwrócił karczmarz, gruby, brodaty mężczyzna patrzył na mnie tak jakbym mu czymś zawinęłam. Nawet ciarki mnie przeszły. Zjawił się barman, złotowłosy elf światła z tatuażem pod okiem. Nie przyjrzałam się dokładnie, ale wyglądało na to że to tatuaż więzienny.
- Atio! co tak długo? myślałem że się prędzej zestarzeję niż cię zobaczę. - Zażartował Ramon.
- Wiesz Ramon, koleżanki z pracy potrzebują pomocy w sprawach... - Przerwał kiedy zdał sobie sprawę z mojej obecności.
- Finansowych? - Dokończył Ramon.
- Co? ah! tak tak. Zapomniałem że twoja randka w ciemno już jest dziś.
Atio podszedł do mnie, chwycił za dłoń i pocałował.
- Miło cię poznać pani?
- Maerdaew, Maerdaew Kiras.
- Ah! Kiras! znam to nazwisko. Twój ojciec to Akintos prawda?
- Tak.
- Ah! Ramon trafiła ci się zamożna panna. Szkoda ze ja nie mam tyle szczęścia.
- Daj spokój Atio, i nalej coś do picia.
- Już, już. Nie możemy sobie pozwolić by ,,Pan Ramon Akavir Zacny'' się niecierpliwił. - Atio powiedział to bardziej w moją stronę niż do samego Ramona.
Rozbawiło mnie to, zaś Ramona... trochę mniej.
- I jak ci się tu podoba? - Spytał się mnie Ramon.
- Nie moje klimaty, ale ma swój urok.
- Mówiłem.
Wrócił Atio z dwoma lampkami żółtego wina.
- Ilę? - Spytałam wyjmując pieniądze z torebki.
- Na mój koszt. - Odparł Atio. Ramon słyszałeś że jutro do miasta przybywa Strażnik Cieni?
Ramon podczas popijania wina, prawie się zadławił na tą informację.
- Bogini! nic ci nie jest? co się stało?
- Nie nic, nie ta dziurka. Co mówiłeś? - Wygląda na to że coś przede mną ukrywa.
- Jutro przyjeżdza Strażnik Cienia, chyba ma na imię Grot.
Strażnicy Cieni to elitarne jednostki sprawujące władzę w Isteronie. Nie ogranicza ich prawo i nie odpowiadają przed nikim prócz samym królem. Każdy Strażnik ma w obowiązku strzec cywilów i prawa. Pasowało by do nich powiedzenie ,, Cel uświęca środki''. Bywają brutalni i bezwzględni wobec przestępców, ich szkolenie jest ściśle tajne tak jak ich struktura zakonu.
Są bardzo popularni i szanowani w całym Isteronie, nawet poza nim większa ilość ludu ich zna.
- Nie rozumiem po co im dają takie dziwne ksywki. Niektóre nawet są śmieszne. - Zaśmiał się Atio.
- Jeszcze nie spotkałam Strażnika Cienia. Ciekawe czego tu szuka.
- Zapewne jest w sprawie tego wczorajszego zabójstwa. Słuchaj było miło i w ogóle... ale muszę iść, przypomniało mi się coś co miałem zrobić.
- Przecież zaledwie półtora godziny temu się poznaliśmy i już mnie zostawiasz?
- Naprawdę przepraszam. - Ramon chwycił mnie za dłoń która pocałował i szybkim krokiem wyszedł z karczmy.
Atio wzruszył ramionami i wrócił do pracy, ja jakby nic wyszłam z karczmy i udałam się w stronę swojego domu. Po drodze doszłam do wniosku że to jest ten którego chcę. Wątpię żeby ten ostatni był lepszy niż Ramon. Gdy byłam już przy drzwiach zauważyłam że były lekko otwarte. Czyżbym ich nie zamknęła?
Powoli odsunęłam drzwi i zobaczyłam coś strasznego!
Wszędzie krew! a na podłodze leżał martwy mężczyzna!
- Bogini. - Jęknęłam zatykając sobie usta by nie wrzeszczeć. Choć chciałam to zrobić jak boginie Atri kocham.
Podeszłam bliżej, zauważyłam jakiś przedmiot leżący na podłodze. Podniosłam go.
Była to mała rurka wielkości środkowego palca. Nagle coś się stało!
Z rurki wyszły pętle które owinęły się wokół moich palców i rozciągły się. Tak że zacisnełam dłoń jakbym trzymała miecz. Rurka przybrała inny krztałt, mianowicie sztyleta! była na nim krew i w jednej chwili na mnie też. Byłam od stóp zamoczona we krwi.
Co to za magia?! nagle poczułam się słaba i zmęczona... usnęłam.

Ostatnio edytowany przez Michalius (2011-05-03 20:49:47)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://regen-kostrzyn.pl/